Na działce koło domku pojawiły się już pierwsze zwiastuny długo oczekiwanej wiosny, lada moment będzie trzeba wziąć się za ogródek i teren wokół domu. Tak więc znowu nie będzie na nic czasu jak to u mnie ostatnio bywa.
Pierwsze kwiatuszki tak się prezentują.
Od ponad tygodnia chodzę praktycznie codziennie z kotami do weterynarza, jak nie z jednym to drugim, albo trzecim, dobrze, że pozostała piątka nie musi chodzić.
Teraz zaprezentuje Wam Czarnusię w ubranku po sterylizacji, udało mi się ją złapać, oczywiście nie bez śladów na rękach, ale nie będzie już musiała przyjmować tabletek.
W domku jest bardzo grzeczna, ale i zestresowana, jednak jeszcze kilka dni będzie musiała znosić moje towarzystwo za nim puszczę ją z powrotem na podwórko, dzisiaj ma wizytę na zdjęcie szwów.
Tak się prezentuje najstarszy kotek podwórkowy Borys.
Niestety musi być już na diecie do końca swoich dni, a Czarnusia to pewnie jego córcia.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
W różu
10 miesięcy temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz